niedziela, 9 lutego 2014

Od Sabine CD Clary


- Czy to twoja ciocia ? - spytałam, pokazując na młodą kobietę klęczącą na ścieżce. Przycinała ostrożnie delikatne róże.
- Ciociu ! - zawołała dziewczyna i podbiegła do niej. Zwolniłam by dać im chwilę. Rozmawiały ze sobą. Ciocia Clary miała długie, brązowe włosy związała w kucyk. Była drobna a jednocześnie dobrze zbudowana. Była bardzo podobna do Jocelyn. Tyle, że na jej policzku widniała długa, krzywa blizna, odcinająca się mocno na tle ciemniejszej skóry. Szrama biegła od szczęki aż do skroni.
- A to Sabi - przedstawiła mnie koleżanka.
- Miło mi - podałam jej rękę.
- Amatis - kobieta uśmiechnęła się - Wnieście swoje rzeczy do środka i... - uderzyłam się w czoło.
- Zostawiłam swoje rzeczy przy siodle Venator'a.
- Jak Alec przyjedzie z Jace'm to cię podwiozą. - uśmiechnęła się Clary.
- O wilku mowa - zobaczyłam jadące dwie postacie. Poprawka. Pięć. Alec, Jace, Izzy, Simon i naburmuszonego Shane. Kiedy wszyscy wymienili już uprzejmości, odciągnęłam Alec'a na bok.
- Mógłbyś mnie podwieźć do smoków ? Zostawiłam rzeczy przy twoim siodle. Wystarczy, że wskażesz mi drogę...
 
<Alec? Reszta?>

Od Shane'a CD Collette


- Robisz coś jutro wieczorem? - palnąłem nagle. Dziewczyna stanęła w pół kroku. Prawie czułem jak się uśmiecha.
- A co? - odwróciła się powoli. Przez chwilę zaparło mi dech w piersiach. Ostatnie promienie słońca lekko opadały na jej brązowe włosy a w oczach czaiły się wesołe iskierki.
- Tak się zastanawiałem, czy nie chciałabyś przejść się na kawę a potem do parku? - odpowiedziałem, opierając się o ścianę. Skrzyżowałem ręce na piersi, czekając na odpowiedź.
- Czemu nie - wzruszyła ramionami - Możesz po mnie przyjść po lekcjach.
- Spoko. Ja stawiam. Gdzie mieszkasz? W sensie w jakim pokoju?
 
< Collette?>