- Nadal nie rozumiem. - Odpowiedziałam,jednak chłopak już zasnął. -
Alec. Alec. - Szturchnęłam go lekko, jednak on spał na dobre.
Uśmiechnęłam się, całując go w czoło, po czym wstałam i wyszłam z
pokoju. Na korytarzu roznosiły się kroki moich przyjaciół, którzy
wcześniej wrócili z balu. Prześlizgnęłam się cicho do swojego pokoju,
weszłam pod kołdrę i zasnęłam. Nie pamiętam, co mi się śniło. W środku
nocy obudziło mnie chrapanie Isabelle. Zasłoniłam uszy poduszką, jednak
nie pomogło. Chwyciłam więc kołdrę, po czym po cichu wyszłam z pokoju. U
chłopaków jeszcze paliło się światło. Zapukałam cicho. Otworzył mi
Jace, mierząc mnie wzrokiem.
- Co jest? - Spytał.
- Izzy strasznie chrapie. - Powiedziałam cicho. - Mogę spać u was na podłodze? - Podniosłam trzymaną w ręce pościel.
<Jace?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz