- Pewnie tak. - powiedziałem i pocałowałem ją policzek
- Pewnie? - spytała?
- Widziałam ich Alec, są w gard - powiedział jakiś rozbawiony kobiecy głos
Odwróciłem się szybko i zobaczyłem...
- Jocelyn? Co ty tu robisz? - spytałem zdziwiony
- Kto to? - spytała Sabine
- Lucjan mi powiedział, że zostaliście wezwani.
- Kim pani jest? - dopytywała się Sabine
- Ja? Jestem Jocelyn, matka Clary.
<Sabine? Zdziwiona?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz