- Bałwan - powiedziałem, odwracając się - Mam nadzieję, że poradzicie sobie - machnąłem ręką, wsiadając na Ferusa.
- Shane ! - krzyknęła Sabi - To był tylko głupi żart !
- Wolę to usłyszeć od kogoś innego - spojrzałem jej w oczy. Pamiętała swoją obietnicę. Podeszła do drzewa, dyskutując po cichu z Jace'em. Obok mnie stanął Alec, przyglądając się uważnie.
- Naprawdę muszę ? - spytał Jace, zeskakując z drzewa.
- Tak - odpowiedziała Sabine. Chłopak podszedł do mnie.
- Przepraszam - mruknął tak, że nie dało się go usłyszeć.
- Co ? - spytałem z uśmiechem.
- Przepraszam ! Okej ?! - krzyknął wściekły. Wyszczerzyłem zęby w uśmiechu.
- A ładniej się nie dało ? - spytałem - Albo szybciej ?
- Nie przeginaj - warknął, odchodząc.
- Co teraz robimy ? - spytała Sabi.
< Jace?, Clary?, Izzy?, Alec?, Simon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz