Po
treningu z Shanem poszliśmy na krótki spacer po parku. Rozmawialiśmy o
różnych nieistotnych rzeczach. Shane zaproponował mały wypad na smokach,
kiedy się dowiedzial że Air już stoi w szkolnej grani. Podeszłam do
mojego smoka.
- Cześć mały, poznaj Shane'a. - Hej - powiedział Shane - Widzę że cię polubił, rzadki przypadek zwykle próbuje odgryźć komuś głowę, ale czułam że cię polubi. - To jak lecimy? - Jasne
<Shane?>
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz