niedziela, 6 października 2013

Od Sabine CD Clary

- Luna - wyszeptałam imię małej smoczycy i położyłam ją sobie na dłoni. Nie wiedziałam, jak ma na imię. Sama mi powiedziała.
- Ferus ?! - krzyknął zaskoczony Shane i podbiegł do smoka. Stanął przed nim w pół kroku i zaczął jakby nasłuchiwać. Położyłam sobie Lunę na ramieniu. Zwinęła się w kłębek i zasnęła.
- Poznajcie swoich podopiecznych - powiedział Pan Via - Każdy z nich jest inny. W razie pytań można zgłaszać się do mnie. W bibliotece są książki na temat smoków. Radzę je przeczytać - uśmiechnął się i odbiegł w stronę pracowni.
- No nieźle... - mruknął Shane i usiadł na ziemi. Zerknęłam na pozostałych. Każdy z nich miał już dorosłego smoka. Zerknęłam na Lunę siedzącą na moim ramieniu. Ona również spojrzała na mnie i skubnęła moje ucho. Delikatnie dotknęłam jej główki i zwinęła się w kłębek. W mojej głowie ukazał się obraz kurczaka a po nim oceanu. Zaskoczona zerknęłam na Lunę i poszłam do kuchni. Położyłam ja na blacie i sięgnęłam do lodówki. Wyjęłam z niej kawałek zmielonego mięsa. Podeszła do niego i skubnęła nieufnie. Nalałam jej do małej miseczki wody i cierpliwie poczekałam jak zje. Zerknęłam na zegarek. Za pięć minut mam zajęcia z magii. Delikatnie położyłam Najedzoną i śpiącą Lunę na ramieniu i ruszyłam do sali 569.

< Co z waszymi smokami? Elandiel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz