Zaprowadziłam ją do części centralnej i po schodach. Stanęłam pod swoim pokojem.
- To jest mój pokój, a twój jest naprzeciwko. Przyjdź do mnie jak się rozpakujesz.
Weszłam do pokoju zostawiając (nieświadomie!) uchylone drzwi. Podeszłam do szafki przy łóżku i wyciągnęłam flet. Dla rozgrzewki zagrałam parę nut. Uśmiechając się zaczęłam grać.
***
Po skończeniu otworzyłam oczy, zauważyłam, że kolo drzwi stała Lena i parę innych uśmiechniętych osób.
- Coś się stało?
<Lena?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz