Szybko poszłam do łazienki, by przebrać się w rzeczy Ahiry. Bluzka była
trochę za duża, ale przynajmniej ciepła. Ubrałam się, nadal szczękając
zębami. Wyszłam z łazienki, pełna obaw.
- Wszystko dobrze ? - spytała dziewczyna, widząc moją zatroskaną minę.
- Za zimno - mruknęłam pod nosem. Ahira podeszła do mnie, kładąc mi dłoń na czole.
- Gorąca ! - zawołała cicho.
- Jako wilkołak, mam inną temperaturę ciała - powiedziałam, otulając się
kołdrą - Im jest zimniej, tym łatwiej zachodzi przemiana.
- Ale nie przemienisz się tutaj ? - spytała lekko przestraszona.
- Mam nadzieję, że nie - odpowiedziałam - Odprowadzisz mnie do tego Azara czy jak mu tam inaczej było ?
- Ale nie powiesz mu, że to ja ? - spytała.
- Co ty - machnęłam ręką. Zaczynało mi się robić coraz cieplej, jednak
nadal musiałam hamować przemianę - Chcę się spytać o plan lekcji i tak
dalej.
- A to spoko - odpowiedziała z uśmiechem - Chodź - wyprowadził mnie na
korytarz, prowadząc labiryntem różnych pomieszczeń oraz korytarzy.
- To tutaj - stanęła przed grubymi, zdobionymi, drzwiami z ciemnego
hebanu - powodzenia - powiedziała tylko, odchodząc. Z niepewnością
zapukałam do środka.
<Azar?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz